Witajcie moi drodzy czytelnicy!
Już wcześniej informowałam Was o tym, że 2 października byłam na konwencie, który odbył się w Holandii. Muszę przyznać, że do tej pory przeżywam to wydarzenie! Miliony straganów, smaczne japońskie przekąski, oraz ciekawe atrakcje...to tylko kilka słów, które określają ten konwent. Jeśli jesteście ciekawi jak się tam bawiłam, musicie koniecznie przeczytać ten post!
Jeszcze zanim zacznę pisać o tej właściwej tematyce posta chciałabym Wam wszystkim podziękować z całego serca za tak miły odzew pod wcześniejszymi postami. Nawet nie macie pojęcia jak bardzo mnie to cieszy! Jesteście wspaniali i dajecie mi ogromną dawkę motywacji! Każda nowa obserwacja powoduje ogromny uśmiech na mojej twarzy!
150 kilometrów oczekiwania
Już jakiś czas polowałam na konwenty, które będą się znajdować blisko mojego miejsca zamieszkania. Niestety- tym razem się nie udało i oczarował mnie event, który miał odbyć się po drugiej stronie Holandii. Całe szczęście Holandia nie jest zbyt obszernym krajem, więc udało mi się przekonać mojego tatę aby mógł mnie tam zawieść wraz z moją przyjaciółką. Tak więc przesiedziałam niecałe dwie godziny w aucie, w kierunku do Nijmegen, mieście które znajduje się przy samej granicy z Niemcami. Punkt 7:00 godzina siedziałam w aucie niesamowicie podekscytowana, gdyż każdy kilometr przybliżał mnie do spełnienia jednego ze swoich marzeń.Pierwsze wrażenie
Gdy już dojechałam na miejsce moje serce od razu przyśpieszyło. Podeszłam do stołu, gdzie stali pomocnicy, zajmujący się sprawdzaniem biletów. Można je było zakupić na miejscu, ja jednak zrobiłam to przez internet, ponieważ wolałam je mieć szybciej przy sobie. Cena takiej wyjściówki na jeden dzień wynosiła 3 euro, co moim zdaniem jest naprawdę niską ceną. Pierwsze 1000 osób dostawało numerki, dzięki którym mogli brać udział w losowaniu, które miało miejsce podczas oficjalnego zamknięcia konwentu, niestety nic nie udało mi się wylosować.Wszystko miało miejsce w ogromnej hali, gdy tylko do niej weszłam poczułam się jak w domu, milion straganów wypełnionych gadżetami, cudowne, oryginalne ubrania, od których nie mogłam odciągnąć wzroku. Przyjechałam nieco po godzinie 9, więc nie było jeszcze zbyt dużo uczestników. Zrobiłam małą rundkę wokół hali, zanim się obejrzałam zostałam zaczepiona przez przesympatyczną panią fotograf. Zaproponowała mi ona sesję, od razu na mojej twarzy pojawił się uśmiech, bardzo się ucieszyłam z jej propozycji. Nie zastanawiając się dłużej- zgodziłam się. Może i nie była to jakaś profesjonalna sesja, jednak bawiłam się na niej niesamowicie! Było mi bardzo miło, gdy ludzie przechodząc obok mnie sympatycznie się uśmiechali.
Tak wiele rzeczy, tak "mało" pieniędzy
Wiadomo, gdy jest się w takim miejscu chciało by się wszystko kupić. Dokładnie nie liczyłam, ale wydaje mi się że było tam nieco ponad 80 stoisk. Wzięłam ze sobą ok 100 euro co daje 400 zł. Obawiałam się, że moje fundusze okażą się niewystarczające i będę musiała się obejść smakiem. W takim celu obeszłam kilka razy wszystkie stragany zanim zdecydowałam się coś zakupić. Zamierzałam być do samego zakończenia konwentu co dawało mi ok 7 godzin spacerowania pomiędzy wszelkimi dobrociami. Całe szczęście moje założenia okazały się nieprawdziwe, bowiem została mi reszta z moich dość sporych zakupów. Jeśli jesteście ciekawi co zakupiłam napiszcie w komentarzach, z chęcią zrobię haul z moimi zdobyczami. Szał zdjęć
Jak możecie się spodziewać na konwencie było wiele cosplay'erów. Wyglądało to niesamowicie, tak wiele osób o tych samych zainteresowaniach. Czasem nie mogłam wyjść z podziwu widząc niektóre stroje. Byłam zachwycona, zrobiłam sobie kilka zdjęć z osobami, które wydawały mi się najbardziej interesujące. Działało to też w drugim kierunku, wiele osób podchodziło do mnie pytając się czy mogą zrobić sobie zdjęcie. Kilka osób zaczepiło mnie, wspominając że mój cosplay ładnie wygląda, że wykonałam kawał dobrej pracy, dzięki czemu cały dzień chodziłam z ogromnym uśmiechem na twarzy. Pewnie jesteście ciekawi, kogo tak właściwie cosplay'owałam. Była to Momoi Satsuki z dość popularnego anime ''Kuroko no Basket". Mogę zaspojlerować, że więcej informacji na temat kostiumu, będziecie mogli zaczerpnąć w kolejnym poście, ponieważ z pewnego powodu chcę napisać o tym osobny wpis.
Fascynujący moment
Wydarzenie to miało standardowo swoją grupę na Facebooku, gdzie wiele osób pisało o tym za kogo się przebierają oraz o tym jak bardzo nie mogą się doczekać. Codziennie śledziłam najnowsze wpisy, aż pewnego dnia znalazłam propozycje od studia fotograficznego, które szukało chętnych do małej, natomiast profesjonalnej sesji zdjęciowej. Pomyślałam, że to całkiem interesujący pomysł, więc się zgłosiłam... To jest właśnie powód, dla którego pojawi się oddzielny post. Na chwilę obecną mogę powiedzieć jedno- bawiłam się niesamowicie!Atrakcje
Ja tu tylko o zakupach wspominam, a Wy pewnie zastanawiacie się co można było robić na tym konwencie. Otóż szczerze przyznam, że nie było zbyt wiele paneli, także w żadnym nie brałam udziału ponieważ nie dostałam rozpiski z informacjami kiedy one będą się odbywać. Było natomiast wiele komputerów, konsoli do gier, co cieszyło się ogromną popularnością. Jeśli było się czymś zainteresowanym trzeba było odczekać swoje aby móc sobie pograć. Ja od razu dopadłam Naruto storm 4 ze względu na ogromną sympatię oraz sentyment. Niestety pad był rozładowany więc musiałam obejść się smakiem. Standardowo znajdowało się karaoke, które również było w stanie oblężenia, jednak miło było sobie postać i posłuchać jak inni śpiewają. Atrakcja, która skradła moje serce to Maid Cafe, czyli w skrócie- urocze kelnerki podające prześliczne, wykonane z ogromną precyzją posiłki.
Podsumowując, nie wymagałam zbyt wiele po moim pierwszym konwencie, natomiast bawiłam się przednio. Jestem bardzo zadowolona ze spędzonego tam czasu. Cieszę się, że mogłam spełnić swoje marzenie! Mam nadzieję, że wybaczycie mi mają ilość zdjęć, jednak podczas pobytu na konwencie, nie przypuszczałam, że wrócę na bloga.
Co myślicie o tym konwencie? Byliście już na jakimś, a może dopiero zamierzacie? Jeśli spodobał Ci się mój post zapraszam Cię do obserwowania mojego bloga, aby być na bieżąco :)




Nigdy nie byłam na żadnym konwencie, ale zamierzam i od od razu w przebraniu! Uwielbiam Hetalię, więc najprawdopodobniej przebrałabym się za Niemcy, wtedy mój partner musiałby zostać Włochami, haha. Cieszę się, że dobrze się bawiłaś, nie mogę się doczekać kolejnego wpisu odnośnie tej sesji, uwielbiam wszelkiego rodzaju cosplay, więc mam nadzieję, że będę miała co oglądać ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci magicznego dnia,
Kobieta Czarująca
http://kobieta-czarujaca.blogspot.com/
Dokładnie, jeśli jest się przebranym szczerze mówiąc to wtedy można poczuć taki klimat całego przedsięwzięcia. Haha, ciekawy pomysł. Takie duo cosplaye wydają się bardzo uroczym pomysłem. Dziękuję Ci bardzo! Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :)
UsuńSwego czasu jezdzilam na wiele konwentow w POlsce i były one troszeczkę inne. U nas, w Polsce paneli jest miliony, często zdarza się tak, że kolidują ze sobą te najciekawsze i odbywają się w tym samym czasie. Prowadzą je naprawdę wspaniali ludzie. Później pokazy cosplayu i sam konkurs cosplay. Z roku na rok cosplaye są coraz lepsze w związku z bardziej to dostępnymi gadżetami. Stoisk też zawsze jest miliony i coś dla rozrywki, karaoke roomy, ddr roomy , kursy tańca kpop i inne atrakcje by umilić czas... Nie byłam nigdy na konwencie za granicami Polski, ale chętnie bym się kiedyś wybrała. ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie też tak słyszałam, zawsze było mi smutno, że nigdy nie mogłam się na żaden wybrać. Wszystkie znajdowały się bardzo daleko od mojego miejsca zamieszkania, w dodatku mama nie chciała pozwolić mi pojechać. Pewnie to kwestia tego, że byłam młodsza. Cieszę się, że miałaś okazje na nich być :) Ja planuję pojawić się teraz na Pyrkonie, ponieważ bardzo dużo dobrego o nim słyszałam. Na początku będzie jeden z większych konwentów w Amsterdamie :)
UsuńMusiało być to dla Ciebie bardzo ciekawe wydarzenie, dla mnie to mało interesujący temat, ale ważne, że Tobie się to podobało!
OdpowiedzUsuńm-artyna.blogspot.com-KLIK!
Jak najbardziej! Było świetnie, dziękuję Ci bardzo <3
UsuńNigdy nie byłam na czymś takim, ale brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz ślicznie. Twój strój jest świetny. Swego czasu trochę oglądałam anime i chyba do tego wrócę. :D
OdpowiedzUsuńhttp://stories-written-with-love.blogspot.com
Jeszcze nie byłam na konwencie, ale koleżanki bardzo mnie zaciągają na takie wydarzenie. Może kiedyś się skuszę, bo wygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńhttps://tenebrisriddle.blogspot.com/
Hymm. Obecność na czymś takim może być ciekawa... Może kiedys...
OdpowiedzUsuńMega :D Ale miałaś super, też bym chciała :)) Świetny post i zdjęcia !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wow, sama chciałabym przeżyć coś takiego😃 to ekscytujące!
OdpowiedzUsuńhttp://aleksandragroszkowska.blogspot.com/2016/11/ragnbone-man-humanpoppy-lovers-yoins.html?m=1
Nigdy nie byłam na konwencie, ale brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńhttp://justynaksiazek.blogspot.com/
LINK DO KANAŁU
Super post! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
UsuńNapewno bardzo fajne doświadczenie
OdpowiedzUsuńSuper wyglądasz
Świetny post i blog
Obs za obs?
Daj znać u mnie oliwiafelkel.blogspot.com zapraszam i pozdrawiam
Pięknie piszesz.Chciałabym kiedyś zobaczyć takie wydarzenie na własne oczy
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam na konwencie, ostatnio pokusił mnie Polcon jednak po zobaczeniu ceny za wejście na 3 dni mnie totalnie zniechęciło i jeszcze te dojazdy ;-; Mam nadzieję, że kiedyś mi się uda na jakiś pojechać i bawić się tak dobrze jak ty ^^
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o rzeczy jakie tam kupiłaś z chęcią chciałabym zobaczyć taki post ;3; + nie mogę doczekać się sesji zdjęciowej, to na pewno musiało być dla Ciebie ciekawe i nie zapomniane przeżycie.
Pozdrawiam cieplutko!~❤
http://kawaiinoyumeakamichan.blogspot.com/
wielkie zazdro! :) mimo, iż nie jestem fanem kultury azjatyckiej to chętnie znalazłabym się na takim konwencie :) mega wydarzenie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.zyciejakpomarancze.blogspot.com
Podziwiam Twój wygląd, świetne włosy ! ;)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o Holandie to zazdroszczę, sama muszę zwiedzić w przyszłości ;3
http://timeinthemountains.blogspot.com
jeju jesteś inna niż wszyscy i to mi się podoba
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam do mnie
http://bygigisa.blogspot.com/
Ojoj, dziękuję bardzo <3 Właśnie bycie oryginalnym lubię najbardziej :3
UsuńJa byłam dwa razy na konwencie, ale w Poznaniu, na Japaniconie z chłopakiem.
OdpowiedzUsuńW sumie tam odbyła się nasza pierwsza randka XDD
Nie miałam, żadnego przebrania ale za to ciekła mi ślinka na każdy cosplay który widziałam *.*
btw nie dziwię się, że ludzie do ciebie podchodzili bo wyglądałaś cudownie *^*
Pozdrowionka ^-^
♥ Czarny Kotyszek ♥
Mój pierwszy konwent dopiero się odbędzie, a dzięki Twojemu wpisowi jeszcze bardziej się nakręciłam :-D
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa Twoich zakupów i ze zniecierpliwieniem czekam na posta o tym ;-)
BARDZO PODOBA MI SIĘ TWÓJ COSPLAY!
AAAA, masz śliczny blog! :* I bardzo fajny post :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie -> http://szanellaa.blogspot.com/2016/11/viva-la-vida-zaful.html#comments
świetny blog! nie jestem fanką kultury azjatyckiej, ani anime,itd. ale takie wydarzenie to mogloby byc ciekawe doswiadczenie :)
OdpowiedzUsuńzostaje na dluzej, pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
tysiatestuje.blogspot.de
Musze przyznać, że za młodu kiedyś chciałam iść na konwent, ale patrząc z dłuższej perspektywy czasu, chyba bym się tam nie odnalazła.
OdpowiedzUsuńWow, ale pięknie wyglądałaś! Jestem ogromną fanką azjatyckiej kultury oraz anime, jednak niestety nigdy nie byłam na żadnym konwencie, czego bardzo żałuję :( Nikt z moich znajomych się tym nie interesuje, a samej jechać to tak nie za bardzo bo jestem raczej nieśmiała :P
OdpowiedzUsuńPS. Chętnie zobaczyłabym w jakimś poście co konkretnie nakupiłaś na konwencie :D :D :D
Zapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
Mieszkam tu tyle lat, a nawet nie wiedziałam o tego typu wydarzeniach. Jestem ciekawa co kupiłaś :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post!
OdpowiedzUsuń